Pijany kierowca staranował dystrybutory z paliwem |
28.11.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Do zdarzenia doszło około piątej rano. 50-letni kierowca peugeota zjeżdżał z odcinka autostrady A4 w kierunku Legnicy. Nie wyrobił na łuku drogi i wjechał na stację paliw, gdzie staranował dwa dystrybutory z paliwem. Przy okazji uszkodził też hondę, do której kierowca wlewał paliwo. - Całkowitemu zniszczeiu uległy dwie pompy do tankowania paliwa, samochód osobowy marki honda został lekko uszkodzony. Kierowca tego pojazdu, który stał przy dystrybutorze akurat tankując swój samochód doznał urazu nogi, został przewieziony do legnickiego szpitala na obserwację, ale okazało się, że na szczęście nic poważnego mu się nie stało i został zwolniony i pojechał już w dalszą drogę - mówi podinsp. Sławomir Masojć, ofcer prasowy legnickiej policji. 50-letni kierowca peugeota był nietrzeźwy, miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Okazało się, że mężczyzna jest także poszukiwany listem gończym przez sąd i jedną z prokuratur na terenie kraju. Policjanci na razie nie wypowiadają się na temat kwalifikacji zarzutów, jakie zostaną postawione nieodpowiedzialnemu kierowcy. Niewykluczone, że 50-latek odpowie za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, bo zagrożenie było bardzo poważne. - Stacja paliw jak wszyscy wiemy to paliwa, smary, wszystkie w zbiornikach, gdzie przy uderzeniu może wytworzyć się temperatura i mówiąc wprost, może dojść do zapalenia się samochodu i wybuchu, więc zagrożenie było bardzo duże. Ta stacja paliw umiejscowiona jest bardzo blisko pasa ruchu autostrady, na feralnym łuku, gdzie zjeżdża się w kierunku Legnicy - przypomina S. Masojć. (tom)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama